Marta Kaczyńska znów narobiła zamieszania swoim felietonem. Tym razem krytykując projekt ustawy o totalnym o zakazie aborcji.
Marta Kaczyńska znów narobiła zamieszania swoim felietonem. Tym razem krytykując projekt ustawy o totalnym o zakazie aborcji. Fot. Małgorzata Kujawka / Agencja Gazeta
Coraz częściej mówi się, że jest głosem rozsądku tej partii, choć przecież politykiem nie jest, ani tym bardziej nie należy do PiS. Jednak to, co powie lub napisze w tygodniku wSieci, natychmiast konfrontowane jest z linią programową partii, co z kolei wypada ostatnio na niekorzyść tej drugiej. Jakby rysę wielką robiła na tym programie. Ale w PiS nikt złego słowa o niej nie powie. Nie zgadzają się z jej zdaniem, ale żeby zaraz krytykować? Jej wolno.

Odkąd Marta Kaczyńska pisze cotygodniowe felietony dla tygodnika wSieci, można odnieść wrażenie, że z numeru na numer rozkręca się coraz bardziej. Poczyna sobie coraz śmielej, porusza coraz poważniejsze tematy, pisze wprost, niczego nie owija w bawełnę. Gdy tylko numer tygodnika trafia do kiosków, o jej tekstach zaraz mówi pół Polski. Rodzice byliby z niej dumni. Ale czy dumny jest z niej stryj, a wraz z nim jego partia?

Polska jak Nikaragua - gdzie jeszcze jest zakazana aborcja?
 

Zaczęło się od apelu smoleńskiego, któremu była przeciwna. Później suchej nitki nie zostawiła na mężczyznach nawołując do stworzenia obowiązkowej służby wojskowej. Pochyliła się nad stosunkami Polski z Litwą, które za czasów jej ojca były najlepsze z możliwych, a teraz są kompletnie nijakie. "Pora na nowe otwarcie między Polską a Litwą" – pisała tydzień temu. Wreszcie, jak jej mama, w kwestii aborcji stanęła po stronie kobiet, czym wywołała oburzenie Tomasza Terlikowskiego i podobnych mu środowisk.
Telewizja + Internet teraz w nc+ za 39.98 zł miesięcznie! Poznaj ofertę nc+.

Z prawicą niewiele ma wspólnego
Marcie Kaczyńskiej przypięto już za to łatkę "laickiej prawicy". Michał Wałach, redaktor portalu Polonia Christiana, wręcz podważył jej prawicowość śmiejąc, czy raczej szydząc, niemal do rozpuku: "Pani Kaczyńska dowodzi nam, że jest przedstawicielem prawicy, która z prawicą jedynie ma wspólne wątki niepodległościowe, nie zaś przywiązanie do nauczania Kościoła".
MICHAŁ WAŁACH
Polonia Christiana
Idąc tropem logiki pani Kaczyńskiej, można powiedzieć, że zakaz dostępu do narkotyków, sprowadza niebezpieczeństwo dla narkomanów, gdyż używki są nieczyste, a igły brudne. Czytaj więcej
Słowa Kaczyńskiej o tym, że kobiety w niektórych sytuacjach powinny mieć możliwość podjęcia świadomej decyzji przy wsparciu personelu medycznego oraz duchownych, zostały skomentowane następująco: "Czy więc pani Kaczyńska chce, by księża podejmowali decyzje w sprawie aborcji? Może to i dobrze. Wtedy aborcji by nie było".

Każdy ma prawo do swoich poglądów
PiS jakby nabrał wody w usta i słów Marty Kaczyńskiej zdaje się nie dostrzegać, choć ludzie piszą na katolickich stronach, że prezydencka córka chyba nie zna Dekalogu, a nawet pytają, co w takim razie jej rodzice robią na Wawelu. Wytykają też rozwód i inne rodzinne historie.
Radny PiS z Gdańska, Kazimierz Koralewski: – Nie słyszałem żadnego komentarza na ten temat. Od nikogo. Nigdzie. Dlatego nie mogę mówić o żadnym echu jakichkolwiek wypowiedzi Marty Kaczyńskiej, czy tego, co pisała.

Tego echa po prostu nie ma. Marta Kaczyńska ma swoje zdanie, napisała, co myślała. I już. W Gdańsku, w środowisku PiS, nikt jej za to nie skrytykuje. – Osobiście uważam, że Marta Kaczyńska ma prawo do swojej opinii. Ona na pewno nie ma politycznego wydźwięku. Przecież wiemy, że jest matką, jest kobietą. Stąd ta szarmanckość w stosunku do niej w naszych kręgach. Wszędzie, gdzie tylko się pojawi, pani Marta spotyka się z dużym szacunkiem. Doceniamy, że dba o rocznice, bywa w miejscach pamięci. Tam, gdzie powinna być, jest. Godnie pełni ten obowiązek – mówi radny.

Godną postawą zjednuje sobie sympatię
W skali kraju podobnie. Poseł PiS Stanisław Pięta zastrzega, że ma odmienne zdanie w kwestii aborcji, bo jest za totalną delegalizacją, ale Marta Kaczyńska ma przecież prawo do swojej oceny. – Jest szanowana, ceniona i poważana. Jej głos i osoba dla PiS są bardzo cenne – mówi naTemat.

– Nawet jeśli głosi odmienne zdanie? – pytam.
– To nie ma znaczenia. Pani Marta Kaczyńska ma prawo do swojej oceny. Nie jest monolitem trudnych wyborów moralnych. Z uwagi na to, w jak godny sposób potrafi troszczyć się o pamięć zmarłych rodziców, jak okazuje szacunek panu Jarosławowi Kaczyńskiemu, z jaką troską zajmuje się dziećmi, to wszystko wzbudza w polskim społeczeństwie najwyższy szacunek.

Tu można pochylić się nad losem wielu innych kobiet, które też z troską wychowują swoje dzieci i myślą podobnie. I nikt, zdaje się, ich ostatnio nie słucha. One nie zasługują na szacunek?

Jej pozycja jest silniejsza niż innych
Marta Kaczyńska nie jest politykiem, i tym usprawiedliwiają się rządzący politycy, na Twitterze tym zasłania się również Jarosław Gowin, jakby broniąc się przed wygłoszeniem komentarza.
Ale jej głos coraz bardziej dostrzegają inni.
WOJCIECH SZACKI
Blog.polityka.pl
Najciekawsze są teksty, które zaskakują i taki jest felieton Kaczyńskiej. Co więcej, jeśli ktokolwiek może powstrzymać szaleństwo mieszania katastrofy smoleńskiej z powstaniem warszawskim, to tylko córka Lecha i bratanica Jarosława Kaczyńskiego. Docenić wypada ten głos rozsądku. Czytaj więcej
– Moim zdaniem słowa Marty Kaczyńskiej nie będą miały żadnego przełożenia na politykę i mówię to ze smutkiem. Choć są pewną rysą na wizerunku PiS. Ona zawsze będzie ikoną dla środowiska PiS, jej rola będzie ważna. Ale widać też, że jest to osoba niezależna i z racji, że jest córką zmarłej pary prezydenckiej, jej pozycja jest na pewno dużo silniejsza niż innych – mówi jeden z polityków. Dlatego tolerują jej wystąpienia. Nikt nie chce nawet spekulować, czy stryj mógłby zadziałać, by było ich mniej.

A tych wystąpień, patrząc na to, czym mogła "podpaść" władzom naczelnym i samemu prezesowi PiS, uzbierało się już całkiem sporo. Nie tylko przecież poparła kobiety w kwestii niezaostrzania ustawy aborcyjnej, ale stanęła za nimi również wtedy, gdy przez Polskę przechodziła burza dotycząca karmiących matek. "Widok kobiety karmiącej dziecko należy do najpiękniejszych obrazów rodzicielstwa" – napisała. Nie tylko skrytykowała pomysł Antoniego Macierewicza, by za pomysł apelu smoleńskiego podczas obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego, ale, ale pisała też o zachowaniu rozsądku przy stawianiu pomników smoleńskich gdzie popadnie.

Wreszcie nie obejrzała filmu "Smoleńsk", a podczas festiwalu w Gdyni wystąpiła ubrana na czarno, co odczytano jednoznacznie.
Była odważnym dzieckiem
Hanna Foltyn-Kubicka, przyjaciółka rodziny Kaczyńskich, kilka lat temuopowiadała w wywiadach, że Marta była "gwiazdą socjometryczną", zawsze potrafiła przyciągać do siebie ludzi, była odważna.
HANNA FOLTYN-KUBICKA
"Dziennik Zachodni" 2010 rok
Kiedy ogłoszono stan wojenny, była potworna zima, którą można przyrównać do tej ostatniej. Marylka kupiła Marcie na rynku amerykański używany kożuszek i w oczach mam taką scenę: Marta w kożuszku, idziemy na spacer, trzymam ją za rękę, ale ona wiecznie się wywala w śnieg. Jak wańka-wstańka sama się wygrzebuje, bez ryku i płaczu, i próbuje iść dalej. Czytaj więcej
Hanna Foltyn-Kubicka mówiła też, że Marta Kaczyńska nie była zastraszonym dzieckiem, gdyż nikt nie traktował jej na zasadzie "Tego nie rusz, a tego nie dotykaj". Efekty widać do dziś.

napisz do autora:katarzyna.zuchowicz@natemat.pl